Od dłuższego czasu jestem
miłośniczką pomadek w odcieniu nude. Posiadam ich wiele w odcieniach beżu i
delikatnego różu. Gdy w kwietniu zobaczyłam nowość od Maybelline - Color
Sensational Matte Nudes – wiedziałam, że muszę je mieć 😊 Do mojej kolekcji trafiły 3
kolory: 981 Purely Nude, 982 Peach Buff oraz 983 Beige Babe.
- 981 Purely Nude to bardzo jasny, delikatny, pudrowy róż, przy ciemnej karnacji wygląda nieco blado, jednak nałożony subtelną warstwą ładnie rozjaśnia usta;
- 982 Peach Buff to typowy, cielisty róż, sporo ciemniejszy od poprzednika;
- 983 Beige Babe mój ulubiony spośród tych trzech pomadek, bardzo ładny beżowy kolor, bez pomarańczowych tonów.
Moja opinia:
Największą zaletą tych matowych pomadek (oprócz ich pięknych kolorów 😄) jest pigmentacja. Bardzo dobrze kryją już przy jednej warstwie. Musimy pamiętać, aby malować nimi tylko zadbane i nawilżone usta. W innym przypadku mogą podkreślać suche skórki. Zalecam, aby nie przesadzać z ilością aplikowanej szminki, ponieważ wtedy może nam się szybko zważyć. Trwałość oceniam na przeciętną (jest ona podobna do innych pomadek od Maybelline).
![]() |
| Maybelline Color Sensational Matte Nudes: 983 Beige Babe |
Jak widać na zdjęciu, beżowa pomadka 983 Beige Babe w połączeniu z nieco ciemnym, naturalnym kolorem moich ust daje lekko różowy odcień. Bardzo podoba mi się uzyskany efekt 😃
A Wy testowałyście już te szminki od Maybelline? Lubicie pomadki w odcieniach nude? Przepadacie za tymi matowymi?




Komentarze
Prześlij komentarz